Malutkie rasowe pieski, które mają moi bliscy nie mają sierści tylko włosy (York, Shih Su, Chihuaha). Powoduje to, że malutkie kruszynki bardzo marzną (nie tylko zimą) i źle się czują. Jakiś czas temu zrobiłam im sweterki. Dopiero dziś doczekały się publikacji na blogu. Pokazywałam je na Fb. Jednak tutaj mi umknęły. Robię teraz zimowe czapeczki dla tych pupili więc uznałam, że to dobry moment by uzupełnić bloga o psie ubranka
Na szczęście moja sunia Nora (mieszaniec) nie ma takiego problemu. Gorzej ze mną. Jak zmienia sierść, to wszędzie w mieszkaniu jej pełno :-)
Muszę zakładać jej kaganiec, bo jest nie słuchana i próbowała jeść rożne odpadki, które ludzie wyrzucają dla bezpańskich zwierząt. Kiedyś o mało mi się nie udusiła jak złapała jakąś zamrożoną kulkę nie wiadomo czego, która stanęła jej w gardle. Miałam potężnego stracha. Z trudem udało mi się jej pomóc.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia. A ja wracam do pieskowych czapeczek :-)
No słodkie są te ubranka, nie wiem co bardziej mi sie podoba te sweterki czy te pieski . Powiedzmy że dwa w jednym , czyli że pieski w ubrankach . SŁodziaki niesamowite !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu. Masz rację. Prawdziwe cukiereczki te nasze kruszynki 😀
UsuńAle słodziak na zdjęciu. Sweterki piękne. I wiem o czym piszesz ,sama mam maltańczyka 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję. Maltańczyki też są słodziutkie. Miłego dnia.
UsuńUrocze są te maleńkie pieski i piękne sweterki Ewuniu. Serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Lenko, że podobają Ci się Lenko psie ubranka. Dziękuję.
Usuń