poniedziałek, 29 października 2018

Na zimowe spacerki

Z myślą o zimowych spacerkach oczywiście dla mojej Lilianki :-) 
Dziś chwalę się czapeczką, szaliczkiem i rękawiczkami. Wszystko takie malutkie, jak dla laleczki. Ale skoro ubranko ma być na przywitanie maleństwa to tak musi być :-) 
Czapeczka typu bonetka wzorowana jest na wskazówkach Joli Mazurek  >>> klik 
Szaliczek zrobiłam wzorując się na opisie  DROPS Baby 18-1 (DROPS DESIGN) >>> klik 
Rękawiczki - odświeżyłam pamięć podglądając film na YT Szydełkowanie bez tajemnic >>> klik



Wysokość czapeczki 10,5 cm. Wymiar od żuchwy do żuchwy 26 cm. Zaczynałam od 54 oczek włóczką Alize Bebe Sekrerim, drutami 3,5 mm. Najpierw zrobiłam jakieś 2 cm ściągaczem (1 op, 1 ol), potem ściegiem francuskim do wysokości 10 cm (licząc od początku robótki). Dalej robiłam zgodnie z wskazówkami Joli (link wyżej)
Szaliczek przerabiałam ściegiem francuskim. Nabrałam 22 oczka i tak robiłam przez 9 cm. Potem podzieliłam robótkę na dwie części - otwór 5 cm. Złączyłam i robiłam do 50 cm. 
Wykończyłam leżącymi pikotkami jak w opisie wzoru. 


Rękawiczki wykonałam zgodnie z instrukcjami na filmie (link wyżej) Zrobiłam jeszcze sznureczek do połączenia rękawiczek. Sznureczek ma jakieś 55 cm.  


Ozdobiłam początkowo białymi kwiatuszkami.


Ostatecznie kwiatuszki zostają różowe :-) 

Na koniec kolaż z laleczką :-) 



Przede mną jeszcze sweterek i spódniczka. Muszę spieszyć się z robótką ale jesienne porządki na Ranczo też nie chcą czekać. Cieplutko pozdrawiam i zabieram się za druty :-) 


niedziela, 28 października 2018

Buciko - skarpetki dla maluszka

Chwalę się od jakiegoś czasu, że już wkrótce będę mogła przytulić moją kolejną wnusię Liliankę. Malutka Księżniczka przyjdzie na świat już w pierwszej dekadzie listopada. Każde dziecko w rodzinie witam ubrankami wyszydełkowanymi lub wydzierganymi przez siebie. Tak będzie również tym razem. Babcia zrobi cały komplecik (sweterek, spódniczkę, czapeczkę, szaliczek, rękawiczki i buciki). Trochę za późno zabrałam się za pracę i teraz nie ma to tamto, tylko trzeba działać. Ponieważ synowa pięknie szydełkuje (i szyje na maszynie też) więc w ruch idą druty :-) 

Postanowiłam zacząć od bucików. Zaglądam do bloga, a tu ups. Nic nie ma na temat tych, które zaplanowałam robić. Zaglądam do brulionów z notatkami i nic. Pamiętałam, że u Zdzid i u Antoniny coś było, więc szukam. Niestety. 

Teraz są tam tylko zdjęcia u Antoniny, a w komentarzach link (już nie aktywny) do Zdzid. Na szczęście Fb Hawwa57 prowadzę w miarę na bieżąco więc po datach publikacji przekopałam się ponownie przez notatki. Uff. Coś niecoś znalazłam. Ale zanim znalazłam zapiski zrobiłam już jednego bucika z pamięci. Efekt mnie zadowolił więc robiąc drugiego dokładnie zapisywałam co i jak :-) 
Buciki robione z pamięci wyglądają tak:


 Tu z białymi kwiatuszkami  


Modelką jest lalka :-) 


Bucik wydziergany z pamięci :-) 




A takie buciki robiłam wcześniej :-) 





Jak robiłam moje białe buciki?
Na druty 3,5 mm nabrałam 32 oczka. Zrobiłam 4 cm ściągaczem (1 op, 1 ol ), potem 4 cm ściegiem prawym (oczka prawe na prawej stronie i lewe na lewej stronie). Teraz podzieliłam robótkę na 3 części: 12 - 8 - 12 i przerabiałam tylko środkowe 8 oczek jakieś 10 rzędów (potrzebowałam 2 agrafki, żeby odłożyć dla wygody oczka z lewej i z prawej strony). Odcięłam nitkę i wróciłam do moich dwunastek. Przerobiłam 12 oczek, z brzegu "języka" nabrałam 5 oczek, przerobiłam 8 oczek "języka", z drugiej strony z boku nabrałam 5 oczek i dalej przerobiłam następną dwunastkę. Na drucie miałam teraz 40 oczek. Te 40 oczek przerabiałam ściegiem francuskim 11 rzędów i zakończyłam wszystkie oczka. Bucika złożyłam na pół i zszyłam. 
Proste? proste, jak się wie jak robić :-) 
Nie lubię robić na 5 drutach więc taki wzór mi jak najbardziej odpowiada. 
Białe buciki są malutkie. Jakieś 8 cm podeszwa i 12 cm wysokości. Po wywinięciu mankiecika, na płasko mają około 8,5 cm a w nosku 4 cm wysokości. Ozdobiłam je początkowo białymi kwiatuszkami z perełką. Wydały mi się za bardzo za białe i zmieniłam kwiatuszka na różowego. Zrobiłam też troczki do regulacji obwodu nóżki. Troczki zawiązywane są z tyłu. 
Kolorowe buciki robiłam przed laty dla starszego chłopca więc są większe. 
Czas wykonania to około 3 godziny. Włóczka: Alize Baby Sekerim (320 m w 100 g)
Od razu zrobiłam sobie białe kwiatuszki. Nie warto było się spieszyć, bo zaraz potem musiałam zrobić różowe :-) 


Moja Norcia nie może czasem doprosić się o spacer więc ma takie smutne spojrzenie. Od razu pomaga. Robótkę się odkłada i spacerek :-) 







sobota, 27 października 2018

Barwy jesieni w komplecie

Jesienny komplet powstał z myślą o moich Seniorkach w Klubie. Chciałam zachęcić Je do samodzielnego wykonania podobnych akcesoriów. Dlatego zarówno wzór i fason musiał być prosty a włóczka dość gruba, aby łatwiej było pracować w schorowanych dłoniach.







Jedna z dziewczyn odważyła się przymierzyć komplecik. Była zachwycona :-) 


Tutaj niektóre już ukończone robótki. Są też dwa "moje" kominy wydziergane na drutach, które również bardzo się spodobały. 


Po zajęciach spacer leśnymi ścieżkami. Fantastyczny pomysł na "ładowanie baterii życiowych"  :-) 


Ciepły zimowy komplet na drutach

Komplet "zimowy", bo wykonany z grubej włóczki. 
Prostą czapkę Beanie wykonałam ściegiem francuskim według wzoru Iwony Erikson Klik. Czapka jest dokładnie taka sama jaką zrobiłam sobie pod koniec poprzedniej zimy - Zobacz tu:
Wykorzystałam włóczkowe zasoby domowe. Trzy nitki (szary, ceglasty i beżowy) dały mi odpowiednią grubość na druty 7 mm. 
Komin dziergałam z potrójnej nitki ceglastej również na drutach 7 mm. 



Różnica w stosunku do wzoru Iwonki jest taka, że początek czapki robiłam na drutach 6 mm. Dopiero po kilku rzędach zmieniłam druty na 7 mm




Komin ma 18 cm szerokości i obwód 120 cm, co pozwala na dwukrotne owinięcie szyi. 
Osobiście bardzo mi się podoba takie połączenie kolorystyczne. Poza tym szybko się robi. Można  zabrać robótkę w plener. 
Dzierganie w plenerze w tym roku było możliwe, bo jesień mamy piękną i kolorową. 

A na foteczkach niżej mój wnuczek Aleks z Norką :-) 




poniedziałek, 22 października 2018

Październikowe karteczki w zabawie z Anią


W październiku, zgodnie z wytycznymi w karteczkowej zabawie, należy wykonać prace w technice haftu matematycznego. Widziałam karteczki wykonane tą techniką ale sama nigdy nic nie próbowałam działać. 
Ania jak zwykle nikogo nie zostawia z problemem. Pokazała gdzie szukać pomysłów, jak wykonać proste grafiki, zaprezentowała swoje cudne projekty.
Poszperałam w sieci, popróbowałam i dziś już mam swoje pierwsze w życiu karteczki okolicznościowe wykonane haftem matematycznym. 
Kartka na Boże Narodzenie to anioł, do którego inspirację znalazłam na blogu Efekt Ważki Tutaj


Zdjęcie nie oddaje w pełni uroku. A szkoda. Anioła wyszyłam złotymi cieniutkimi niteczkami. Napis "z odzysku" , a całość zdobią jeszcze złote diamenciki w kształcie gwiazdek. 

W kartce okolicznościowej zastosowałam kwiatuszki podpatrzone na stronie "Uczymy się tradycji"  klik tutaj

Kartka wielkanocna przedstawia pisankę. Jej wzór znalazłam na stronie  Strana masterow klik tutaj


Jeszcze kolaż: 

i banerek październikowy:

Bardzo się cieszę, że mogłam spróbować haftu matematycznego. Moje prace dalekie są od doskonałości. Następnym razem na pewno użyję cieńszych igieł do dziurkowania. Podoba mi się ta technika a praca z karteczkami to prawdziwa frajda. 
Dziękuję Aniu :-) 


Ps. Takie serduszka będą trzymały moje wielkie anioły z koronki szydełkowej :-) 

czwartek, 4 października 2018

Szydełkowy miś

Misie to moje ulubione maskotki od dzieciństwa. Lubię je po prostu mieć. Ostatnio wpadł mi w oko miś wykonany szydełkiem u Ezerioszki . Kupiłam wzór i przejrzałam domowe zasoby włóczkowe dobierając niteczki, którymi chciałam go przetestować.
Ezerioszka radzi aby misia wykonać z Himalaya Dolphin. Mój miś póki co jest z YarnfAir Dotty. Ubranko również z tej włóczki tylko jednokolorowej.




Moja wersja misia ma przerobiony pyszczek. Pyszczek wykonany według wzoru nie bardzo mi wyszedł. Po prostu mi się coś nie podobało. Dlatego zrobiłam po swojemu :-) 
Tak wyglądał miś zanim zmieniłam mu mordkę :-) 




Tutaj widać w tle włóczkę z której robiłam misia :-) 



środa, 3 października 2018

Firaneczka w motyle

Na przełomie lipca i sierpnia brałam udział w wyzwaniu u Dorotki na blogu "Kursy krok po kroku - Rękodzieło". Wyzwanie polegało na wyborze z kilkunastu propozycji modelu do wyszydełkowania i pochwaleniu się nim. Zobacz szczegóły Tu
Dzięki temu w porozumieniu z wydawnictwem Dorotka mogła udostępnić schematy na swoim blogu aby inni  mogli skorzystać. Warunkiem wykorzystania schematów i wzorów było w przypadku publikowania swoich prac odwoływanie się do źródła czyli do bloga Dorotki. 
Ja wybrałam firaneczkę w motyle. Wykonałam ją z Muzy 10, szydełkiem 1,5 mm. Jej wymiary 85 x 50 cm.



Jestem bardzo zadowolona z mojej firaneczki. Mam nadzieję, że wykonam jeszcze kilka egzemplarzy, bo mam do zadysponowania kilka okienek w przyczepie kempingowej na Ranczo. Jesienią i zimą wieczory będą długie więc do wiosny powinnam się wyrobić. 
Firaneczką chwaliłam się już na Fb Klik
Wyzwanie kończyło głosowanie na najładniejsze zdjęcie w grupie na fb Tu. Milo mi się pochwalić, że fotka mojej firaneczki zwyciężyła, a ja w nagrodę otrzymałam od Dorotki fantastyczną torbę robótkową, w której mogę zabierać swoją pracę w plener.



Z moją wygraną torebeczką nie rozstaję się. Sprawdziła się szczególnie w czasie zajęć terapia włóczką, które prowadzę w Klubie Senior +. Swobodnie mogę przemieszczać się z robótką do uczestników zajęć. 
Schemat i opis firanki jak już wyżej wspomniałam dostępny jest na blogu Dorotki Tu