Druga czapka Kudlika jest bez komina ale wiązana pod bródką. Pompon obowiązkowy :-)
Wykonałam ją na drutach z włóczki akrylowej.
Kudlik jest miniaturowym Yorkiem. Ma już swoje lata. Choroby go nie oszczędzą. Każda infekcja jest dla niego bardzo niebezpieczna.
Na szczęście już wrócił z górskiej wyprawy. Jest cały i zdrowy. A ja cieszę się, że udało mi się zrobić kolejną cieplutką zabawną czapeczkę :-)
Poprzednią czapusię zobaczysz tu: >>> KLIK
Kończąc na dziś pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny :-)
Fajna czapeczka, a Kudlinek wygląda jak zajączek wielkanocny.:) Urocza psinka. Pozdrawiam Ewuniu i przesyłam głaski dla pieska.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko. Głaski przekazane. Miłej niedzieli Lenko
UsuńTego jeszcze nie widziałam Ewciu, czapeczka jest idealna! :) Pozdrawiam serdecznie i dziekuję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dororko. Miłej niedzieli .
UsuńObie czapeczki cudowne! Rozczuliłam się, przypomniał się mój Niko(york), który już jest za tęczowym mostem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuniu:)
Dziękuję Aniu. Podobno pieski za tęczowym mostem są szczęśliwe i mają rozmerdane ogonki. Naszych piesków też tam kilka mamy. Cieplutko Cię pozdrawiam i mocno przytulam.
UsuńAle świetna czapusia 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko
UsuńEwuniu słodko się prezentuje😊 pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuń