W lutym u Ani nadal bawimy się paletą kolorów ale symbolem przewodnim jest też flora. Można było wybrać tylko trzy kolory. Zrobiłam trzy karteczki ale do zabawy zgłaszam tylko dwie, bo w trzeciej jest za dużo kolorów i Ania mogłaby ją odrzucić. Wolę się nie narażać.
Pierwsza karteczka, która nie "łapie" się w wytycznych, to karteczka, którą wykonałam z elementów, które "przyleciały" do mnie w paczce od Ani. Jest to karteczka urodzinowa dla mojej siostry. Już wręczona i miała swoje "och" i "ach" :-). Nieskromnie przyznam, że byłam z tej karteczki bardzo dumna na przyjęciu urodzinowym. Wszystkim się podobała. Ma swoje miejsce na kominku.
W drugiej karteczce zastosowałam kolory: żółty - pomarańczowy - zielony. Kwiatuszki wycięte z książeczki do kolorowania i pomalowane kredkami akwarelowymi. Delikatne barwy na intensywnym trójkolorowym tle. Karteczka pasowała do dzisiejszej słonecznej pogody.
Trzecia karteczka i kolor zielony - niebieski - żółty.
Chyba niepotrzebnie usiadł motyl na żonkilach. Nie przymierzyłam, tylko od razu "ciach". Trudno. Musiał zostać.
Jeszcze kolaż:
i banerek:
W lutym oprócz innych robótek czeka mnie jeszcze karteczka u Uli. Tymczasem pokażę postępy z szalem z Kiddy's Moheru. Przybywa pomalutku ale gdzie tam do końca :-)
Pozdrawiam wszystkim serdecznie i wprowadzam zakaz chorowania :-)