Miałam w tym roku nie robić ozdób wielkanocnych. Małe formy wymagają precyzji i uwagi, cierpliwości i dużo czasu. Poza tym mam z ubiegłych lat całkiem fajne drobiazgi.
Sama nie wiem jak to się stało, że pomimo postanowienia zrobiłam to i owo.
Najpierw kurczaczki. Wzór sprzed dwóch, może trzech lat.
Zmieniłam troszkę sposób wykonania. W tym roku robiłam od dołu do góry. Najpierw korpus, potem falbanki. Na koniec grzebień, dzióbek i łapki.
Tego kurczaczka zrobiłam na osłonce z jajka niespodzianki. Było ich więcej ale nie zdążyłam zrobić fotek. Został mi tylko jeden :-)
Tradycyjne koszulki na jajka też się pojawiły i natychmiast zniknęły. Fotkę udało mi się pstryknąć.
Jeszcze zajączek w witrażyku (nie uprasowany)
Na koniec palma. Palmę robiłam z dziewczynami w Klubie Seniora. To wspólne dzieło :-)
Może zrobię jeszcze popularną w tym roku stojącą gąskę. Mam na nią ochotę :-)
Tymczasem zamykam temat tegorocznych wielkanocnych ozdób świątecznych.