Użyłam włóczki Kalinka, tj. mieszanki lnu (18 %), wiskozy (40 %) i akrylu (42 %). Dziergałam podwójną nitką, druty 4 mm (zalecenie producenta 3-3,5 ale ja robiłam podwójną nitką i nie chciałam zbyt ażurowych prześwitów)
Wyszło mi około 40 dag.
Tak jak wspomniałam najgorszy jest początek. Najpierw krzyżowałam warkocze co 6 rowków ściegu francuskiego . Wynik nie był zachwycający.
Zaliczyłam prucie. Nie było wyjścia. Zdecydowałam się na wydłużenie warkoczy i zastosowałam krzyżowanie co 10 rowków ściegu francuskiego :-) Wychodziło znacznie lepiej.
Jak zrobiłam przód byłam już zadowolona :-)
Tył to po prostu prostokąt.
Pierwsza przymiarka tak wyglądała:
W sumie fajna byłaby kamizelka :-)
Efekt końcowy już pokazywałam ale pokażę jeszcze raz:
U mnie wzór układał się następująco:
Tył i przód 96 oczek: 1b;10 francuski; 3 lewe; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski; 3 lewe; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski; 3 lewe ; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski;1b = 96 oczek
Rękaw - początek 32 oczka: 1b;6f;3l;12w;3l;6f;1b = 32 oczka. Co dwa centymetry z każdej strony dodawałam po 1 oczku. Przybywało mi oczek robionych ściegiem francuskim)
Ściągacze mają po 5 cm (1 oczko lewe, 1 oczko prawe)
Na dekolt gubiłam (na oko) tak, aby zostało mi na ramiona po 10 cm.
Jeżeli ktoś sobie wydzierga podobny sweterek będzie mi bardzo miło.
Mnie zainspirowała foteczka wyłowiona z sieci:-) Niestety nie znam autorki / artystki. Może trafi na mój blog więc tutaj serdecznie Jej dziękuję za inspirację.
Ale masz tempo z tymi sweterkami , co chwilę coś nowego. Bardzo fajny jest ten w warkocze. Kiedyś też sporo dziergałam , ale nie pamiętam już kiedy ostatnio trzymałam druty w łapkach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu. Muszę się przyznać, ze mam kilka zaczętych i odłożonych robótek. Pomalutku zamierzam wszystkie wykończyć. Stąd takie wrażenie, że nabrałam tempa w robótkowaniu. Poza tym mam też zaległości w publikowaniu fotek z ubiegłego roku. Uzupełniam :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa i odwiedziny. Serdecznie pozdrawiam :-)