środa, 9 stycznia 2019

Karteczkowy styczeń u Uli

W bieżącym roku przyjęłam kolejne wyzwanie karteczkowe. Tym razem u Uli. Oczywiście nadal bawię się w karteczki z Anią  >>> KLIK ale spróbuję "iść" dalej. 
U Uli w styczniu trzeba było wykonać kartkę w formie gwiazdy. Poradziłam sobie tak:




W obu karteczkach wykorzystałam elementy szydełkowe, kartony do prac plastycznych DIN 270 g/m2 i różne ozdobne drobiazgi od Chińczyka. Obie są podwójne, stojące. W środku miejsce na życzenia :-) 

Kolaż: 



Na koniec styczniowy banetek:


Cieplutko pozdrawiam zaglądających do mojego bloga i dziękuje za każde zostawione słówko.


wtorek, 8 stycznia 2019

Moja "Symfonia bieli - biżuteria"

Na blogu DIY trawa zabawa wyzwaniowa pt. "Symfonia bieli - biżuteria". Biżuteria nie jest moją domeną, ale jakiś czas temu zaprzyjaźniłam się z koralikami i niektórymi technikami biżuteryjnymi. Spojrzałam na koralikowy zakątek a białe koraliki dziwnie zaczęły się do mnie uśmiechać. Najpierw biały, bawełniany woskowany sznureczek zaprosił do siebie malutkie perełki. Kiedy już się nanizały makrama stwierdziła, że zrobi z supełków regulowane zapięcie i tak powstała taka oto bransoletka.

Potem malutkie czeskie koraliki Precjosa zaczęły żywo wskakiwać na bielusieńki kordonek Muza 10 a dysk Kumihimo, ciężarek i szpuleczki zgłosiły gotowość do pracy. I tak powstała bransoletka łudząco podobna do tych wykonywanych sznurem szydełkowo - koralikowym. Na dysku plecie się przyjemnie i nie koniecznie w okularach. 

Teraz dylemat. Którą bransoletkę zgłosić do zabawy. A może obie?
W duecie tak się prezentują: 


Jeszcze na koniec banerek zabawy wyzwaniowej z linkem: 





Moja decyzja: zgłoszam do zabawy duecik bransoletek. 
Trzymajcie kciuki :-) 



sobota, 5 stycznia 2019

Psia czapeczka nr 2

Druga czapka Kudlika jest bez komina ale wiązana pod bródką.  Pompon obowiązkowy :-) 
Wykonałam ją na drutach z włóczki akrylowej. 







Kudlik jest miniaturowym Yorkiem. Ma już swoje lata. Choroby go nie oszczędzą. Każda infekcja jest dla niego bardzo niebezpieczna. 
Na szczęście już wrócił z górskiej wyprawy. Jest cały i zdrowy. A ja cieszę się, że udało mi się zrobić kolejną cieplutką zabawną czapeczkę :-) 
Poprzednią czapusię zobaczysz tu:  >>> KLIK

Kończąc na dziś pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny :-)