Misiaczek Tuliś to prawie 20 cm do przytulania. Zrobiłam go jakiś czas temu. Dziś doczekał się swojej kolejki do bloga. Ma bezpieczne oczka i nosek. Można go rozbierać i ubierać w kubraczek. Imię wybrał mu oczywiście mój wnuczek Aleks :-)
Na opis natknęłam się się porządkując wydrukowane wzory. Nie pamiętam od kiedy jestem w posiadaniu takiego skarbu :-) Na razie misio stoi grzecznie obok innych upominkowych drobiazgów. Do kogo trafi pod choinkę? Zobaczymy :-)
Włóczka z domowych zapasów o niewiadomym składzie w pięknym kolorze kawy z mlekiem. Szydełko 3 mm.
Cudny miś. Ciekawe co to za włóczka. Świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Dziękuję Kingo. Nie mam pojęcia co to za włóczka. Podobna do bukli. A może to bukla? Cieplutko pozdrawiam :-)
Usuńcóż za przytlaśny Misiak! sprawi duuuużo frajdy swoją obecnością wybranej osobie :)
OdpowiedzUsuńzdradzisz z jakiej jest włóczki? kolor jest świetny!
Dziękuję. Nie wiem co to za włóczka. Dostałam kłębuszek od synowej. Chyba z odzysku. wyglądem przypomina buklę :-)
Usuńrozumiem :) myślałam, że uda mi się znaleźć coś podobnego :)
Usuńidealnie wykorzystałaś ten kłębuszek :)
Słodziak :*
OdpowiedzUsuńPrześliczny misiaczek w fajnym kubraczku :) Ewo ale i kredens uroczy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki. W kredensie ukryte były akcesoria do domowego SPA :-) Teraz służy za tło do fotek :-)
UsuńUroczy misiek i śliczna szafa za nim.:) Pozdrawiam cieplutko Ewuniu.:)
OdpowiedzUsuńAle cudny ten tuliś, aż chce się go tulić. Miałam bardzo podobnego misia w dzieciństwie :-)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu. Misiaczki to misiaczki. Najfajniejsze maskotki :-)
Usuń