Moje wisienki według Jej wzoru prezentują się tak:
Muszę się przyznać, że troszkę odbiegłam od instrukcji. Nie wypchałam ich wkładem tylko użyłam małych styropianowych kuleczek :-)
A tytaj wisenki robione wczesniej "z głowy" :-)
I wszystkie razem :-)
Świetnie wyszły Twoje wisienki, teraz tylko czekać na prawdziwe:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne wisienki :-) Pięknie by wyglądały w lecie jako kolczyki....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jejku jakie one śliczniutkie, no przesłodkie są...nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńTe na drugim zdjęciu jakby bardziej kształtne, takie okrąglutkie.
wyglądają tak apetycznie że chciałoby się je zjeść :)
OdpowiedzUsuńlalkacrochetka.blogspot.com
Świetne wisienki - fajna może być z nich aplikacja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wyglądają bardzo fajnie :) Ja nie posiadam małych styropianowych kuleczek, dlatego wypycham watoliną :)
OdpowiedzUsuńNo bombowe! Świetne wisienki. Dziękuje za udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńrewelacyjne, taka zapowiedź lata..:)
OdpowiedzUsuńFajniutkie wisienki, styropian w środku? Tez o tym myślałam, ale zeszło na drugi plan. Dlatego takie okrąglutkie :) Aż chciałby się je zjeść:)
OdpowiedzUsuńGdzie znajdę wzorek?
OdpowiedzUsuń